Przerażające odkrycie pod Biedronką. Nie żyje około 50-letni mężczyzna
Niektórzy mieszkańcy Warszawy mieli prawo dziś się bardzo przerazić – pod Biedronką znaleziono ciało mężczyzny (miał około 50 lat). Zwłoki znajdowały się w samochodzie, który najprawdopodobniej należał do niego.
Co się stało?
Zapewne od razu pojawia się pytanie, co się stało? Pytanie zrozumiałe, ale trudno o odpowiedź. Warto też podkreślić, że mężczyzna znajdował się w samochodzie (możemy mówić o pozycji siedzącej), ale widać było, że coś się wydarzyło. Mężczyzna sprawiał wrażenie nieprzytomnego lub martwego. Kiedy przyjechała policja, potwierdziły się najgorsze podejrzenia. Zresztą na miejscu mieliśmy policję i prokuratora. Według ustaleń zgon nastąpił bez udziału osób trzecich.
Czy można było pomóc? Pytanie ważne, ale odpowiedź na nie znać może policja czy lekarze. Niemniej jednak dobrze byłoby, aby ta sytuacja była dla na wszystkich swego rodzaju lekcją – wypada obserwować to, co się wokół nas dzieje. Taka oznaka zainteresowania czasem może okazać się wiele warta. Można też powiedzieć, że jest to temat, w przypadku którego nie ma miejsca na wątpliwości – zawsze lepiej zareagować.