Pod lupą specjalistów: Kontrola Południowej Obwodnicy Warszawy
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zadecydowała o przeprowadzeniu kontrolowanego badania dotyczącego Południowej Obwodnicy Warszawy (POW). Zlecono to zadanie zespołowi specjalistów, którzy mieli za zadanie upewnić się, że zarówno twórcy projektu, jak i wykonawcy inwestycji, uwzględnili wszystkie aspekty zachowania równowagi ekologicznej. W praktyce, oceniano nie tylko natężenie hałasu generowanego przez ruch na tej kluczowej arterii komunikacyjnej, ale również monitorowano poziom zanieczyszczenia powietrza i gleby w jej bezpośrednim otoczeniu. Czy rezultaty badań były łatwe do przewidzenia?
Analiza porealizacyjna to termin, który powinien być dobrze znany osobom związanym z branżą budowlaną. W kontekście pracy drogowców z GDDKiA, oznacza ona dokładną ocenę wpływu nowo powstałej inwestycji drogowej na środowisko naturalne. Dzięki tego typu analizie można sprawnie zweryfikować, czy projektanci drogi prawidłowo wykonali swoje zadania, szczególnie te dotyczące ochrony przed hałasem i zanieczyszczeniami.
Zespół ekspertów skupił swoją uwagę na jednym z najnowszych odcinków dróg w Warszawie. Jest to odcinek drogi ekspresowej S2 (jedna z części Południowej Obwodnicy POW), który łączy węzeł Puławska z węzłem Lubelska. Ten około 19-kilometrowy odcinek został sfinansowany ze środków Unii Europejskiej przeznaczonych dla funduszu spójności w ramach programu operacyjnego na lata 2014-2020. Eksperci brali pod uwagę również tunel znajdujący się niedaleko osiedli mieszkaniowych na Ursynowie. Odcinek ten oddano do użytku etapami — pierwszy etap (między węzłami Lubelska i Wilanów) został oddany do użytku w grudniu 2020 roku.Kolejny fragment trasy obejmujący ponad cztery kilometry między Puławską a Wilanowem, wraz z długo oczekiwanym tunelem, oddano tuż przed Świętami Bożego Narodzenia rok później. Bez wątpienia był to powód do radości dla kierowców, ale czy mieszkańcy okolicznych dzielnic: Ursynowa, Wilanowa i Wawra byli równie zadowoleni? Wśród nich panowały obawy nie tylko o zwiększone zanieczyszczenie powietrza, ale również o wzrost poziomu hałasu.