Tragiczny wypadek: kobieta zmarła po przytrzaśnięciu drzwiami autobusu
Komunikacja miejska na warszawskich Bielanach stała się miejscem tragicznego zdarzenia. W poniedziałek, 7 sierpnia, 87-letnia kobieta została przygnieciona przez drzwi autobusu podczas opuszczania pojazdu. Po upadku na jezdnię, pomiędzy samym autobusem a krawężnikiem przystankowego podjazdu, kobieta została natychmiast przewieziona do szpitala. Na miejscu wypadku stwierdzono, iż kierowca autobusu był trzeźwy. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej, kobieta zmarła trzy dni później, 10 sierpnia, w szpitalu.
Prokurator Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, potwierdził wszczęcie śledztwa w tej sprawie przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Żoliborz. Również podkreślił, że nikomu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów. Śledztwo prowadzone jest pod kątem ewentualnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierowcę autobusu MZA.
Informację o zgonie pokrzywdzonej prokuratura otrzymała od placówki medycznej, w której 87-latka była leczona po tragicznym wypadku. W ramach postępowania wykonano sekcję zwłok zmarłej oraz zlecono przeprowadzenie dodatkowych czynności procesowych. Do tych należą między innymi zabezpieczenie nagrań z monitoringu, zgromadzenie dokumentacji medycznej oraz przesłuchanie świadków tego nieszczęśliwego wydarzenia – wyjaśnia rzecznik prokuratury. Podkreślił również, że istnieje możliwość powołania biegłego z zakresu ruchu drogowego i badania wypadków drogowych po uzyskaniu pełnego materiału dowodowego.
Dział informacji i promocji Miejskich Zakładów Autobusowych poinformował, że kierowca uczestniczący w tym tragicznym zdarzeniu ma już kilka lat doświadczenia pracy na stanowisku kierowcy MZA.