Dwóch braci z Warszawy oskarżonych o kradzieże zabawek ze sklepu
W jednym z komisariatów na warszawskiej Woli, dwaj bracia w wieku 20 i 25 lat usłyszeli zarzuty sprzysiężenia się w celu popełnienia przestępstwa. Podejrzenia wynikają z początkowych ustaleń, według których obaj mężczyźni działali za każdym razem w identyczny sposób – jeden pełnił rolę czata, podczas gdy drugi nielegalnie zabierał zabawki ze sklepu, nie płacąc przy tym za towar. Całość ich działania odbywała się na oczach kamer monitoringu. Zostali zatrzymani i doprowadzeni do komisariatu, gdzie wyszło na jaw, że jeden z nich podejrzewany jest o samodzielne kradzieże.
Badanie sprawy przez policję pozwoliło ustalić, że serie licznych kradzieży rozciągała się przez kilka kolejnych dni. Bracia działali współdziałając ze sobą; jeden z nich służył jako czat, a drugi odpowiedzialny był za wyjmowanie towarów z półek sklepowych i wynoszenie go bez płacenia. Ofiarami ich działań były przede wszystkim lalki i klocki. Mimo że początkowo uważali się za nietykalnych, czujni pracownicy ochrony zidentyfikowali ich i zatrzymali, a następnie powiadomili o zdarzeniu policję. Bracia usprawiedliwiali swoje czyny twierdząc, że były to tylko niewinne żarty.
Obaj oskarżeni został przekazani do rąk policyjnych wywiadowców i umieszczeni w celi. Zabezpieczony materiał z monitoringu okazał się kluczowy dla sprawy. W miarę gromadzenia dowodów przez funkcjonariuszy z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu, jeden z braci (ten młodszy) został dodatkowo podejrzany o inną kradzież, dokonaną na własną rękę.
Sytuacja ta doprowadziła do postawienia braciom poważnych zarzutów karnych, za które grozi im teraz do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola nadzoruje prowadzone w tej sprawie postępowanie.